1,5% PODATKU

Pamiętaj, że rozliczając się z podatków możesz przekazać pomoc dla organizacji pozarządowych i wesprzeć ważne dla Ciebie inicjatywy!

My zachęcamy do wspierania młodzieży, która doświadcza bezdomności, a dzięki pomocy oferowanej w Fundacji po DRUGIE otrzymuje dom i szansę na nowe, dobre życie.

Możesz pomóc przekazując 1,5% swojego podatku na naszą organizację.

Dziękujemy!

DOM DLA MŁODZIEŻY

Prowadzimy wyjątkowe miejsce dla młodych osób doświadczających bezdomności. Miejsce, które nie jest ośrodkiem, nie jest schroniskiem, ale po prostu domem.

MIESZKANIA TRENINGOWE

Od 2015 roku prowadzimy i rozwijamy w Warszawie program mieszkań treningowych dla młodzieży i młodych dorosłych. Wsparcie mieszkaniowe jest przede wszystkim kierowane do tych młodych osób, które są już przygotowane do samodzielnego funkcjonowania, mają własne dochody i nie potrzebują codziennej asysty.

DOM DLA MŁODYCH MAM

Przed nami nowe wyzwanie – budowa i otwarcie domu dla młodych mam. Pod jego dachem schronienie znajdzie sześć młodych kobiet i ich dzieci. Będzie to miejsce, w któym będziemy wspierać młode kobiety w macierzyństwie i usamodzielnieniu.

WSPIERAJ I POZNAWAJ

Jesteśmy na Patronite i co miesiąc piszemy specjalne raporty dla naszych Patronek i Patronów. Jeśli zdecydujesz się nas wspierać, zawsze 20 dnia miesiąca otrzymasz solidną dawkę informacji (prawdziwych, bez lukru) o tym co dzieje się w naszej organizacji.

Wsparcie zaczyna się już od 5 złotych miesięcznie! Dzięki uzyskanej pomocy możemy lepiej odpowiadać na potrzeby młodzieży i dać każdemu to, co w danej chwili najpilniejsze.

Łatwo jest skreślić człowieka.

Wyzwaniem jest zaproszenie go do ciężkiej pracy nad zmianą.

Fundacja po DRUGIE wspiera młodzież i młodych dorosłych (18-25 lat) zagrożonych i dotkniętych bezdomnością.

Pomaga również młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, patologią i bezradnością.

Z naszego wsparcia korzystają przede wszystkim byłe wychowanki i wychowankowie domów dziecka, rodzin zastępczych i placówek resocjalizacyjnych, ale coraz częściej po pomoc zgłaszają się także osoby, które choć wychowywały się w rodzinie, była nią ona tylko z nazwy.

Po osiągnięciu pełnoletności często nie mają miejsca, w którym mogą się usamodzielnić. My tworzymy dla nich dom…

Bezdomna młodzież - niewidoczna rzeczywistość

Gdy pierwszy raz weszłam do schroniska dla bezdomnych miałam 21 lat. Od razu się rozpłakałam. Znałam to miejsce. Wcześniej była w nim moja mama. Poczułam, że ja też naprawdę jestem bezdomna, niechciana. Poczułam, że jestem sama na świecie.

– Paula (21 lat)

Nigdy nie spędziłam nocy na ulicy. Zawsze udawało mi się prosić o pomoc, ale to było trudne. Za każdym razem musiałam przyznać się, że nie mam dokąd wrócić. Pierwsze schronisko, do którego trafiłam było pełne mężczyzn, którzy byli uzależnieni. Nie miałam takiego poczucia, że to jest teraz mój dom. Byłam w czterech takich placówkach, aż trafiłam do mieszkań treningowych Fundacji po DRUGIE. Wtedy mój świat zaczął się zmieniać.

– Milenka (25 lat)

Dla mnie bezdomność to czas, który może minąć, ale to też czas smutku i braku rozwiązań. Gdy wyszedłem z domu dziecka zamieszkałem u przyszywanego wujka, ale wyrzucił mnie. Wtedy znalazłem się na ulicy.
Najstraszniej było, gdy spałem sam w spalarni na Bielanach. Tam są szczury, myszy, robale. Jest zimno w nocy. Nie miałem co jeść, nie miałem ciepłego łóżka, ani żadnej bliskiej osoby.

– Mateusz (18 lat)

Wychowałem się w domu samotnej matki. Co pewien czas wydawało się, że wychodzimy na prostą, ale wszyscy partnerzy mojej mamy, którzy mieli nam pomóc byli do niczego.
Jako nastolatek trafiłem do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, a gdy z niego wyszedłem nie miałem dokąd pójść. Moja mama nadal mieszka w domu samotnej matki. Moja siostra, która urodziła córkę, też jest w takim domu, a ja poznałem już chyba wszystkie placówki dla bezdomnych w Warszawie.

– Tomek (22 lata)

Jak wyszłam z domu dziecka to miałam osiemnaście lat. Jedyne miejsce, do którego mogłam pójść to był mój dom rodzinny, ale tam nie działo się nic dobrego. Urodziłam wtedy syna i przy pierwszej okazji został mi odebrany. W domu ciągle były jakieś libacje, nie miałam na to wpływu.
Potem trafiłam do mieszkań treningowych Fundacji po DRUGIE i udało mi się go odzyskać.
Myślę, że gdybym miała dokąd pójść jak wyszłam z placówki, nie musielibyśmy przez to wszystko przechodzić.
.

– Karola (21 lat)